Był karny czy nie? Argentyna powinna wylecieć z mistrzostw, czy zasłużenie wczoraj pokonała Nigerię 2:1? Cały piłkarski świat dalej zastanawia się czy Leo Messi i spółka tylko dzięki sędziemu wyszli z grupy. Nieco w cieniu mundialowych pytań, w nocy doszło do niespodziewanej wymiany w NBA. Swój klub zmienił Marcin Gortat!
Wczoraj ponownie byliśmy świadkami piłkarskich horrorów. I znowu w roli głównej wystąpił VAR. Dzięki weryfikacji wideo Nigeryjczycy dostali karnego, po którym wyrównali stan meczu z Argentyną na 1:1. Później jednak domagali się kolejnej jedenastki po zagraniu ręką piłki przez Rojo. Tym razem jednak gwizdek sędziego milczał.
A pod koniec spotkania decydujący cios zadał właśnie obrońca Manchesteru United. Tak oto stał się cud i wicemistrzowie świata dalej są w grze. Ciekawe tylko jak długo? Bo z taką formą Messi i jego rodacy nie przejdą kolejnego rywala. I nie pomoże tu geniusz gwiazdy Barcelony. Bo po prostu reszta ekipy z Ameryki Południowej jest wyjątkowo słaba.
Dla nas wielkie emocje związane z mundialem praktycznie się skończyły. Co prawda jutro będzie jeszcze mecz z Japonią. Jednak „spotkanie o honor” elektryzuje już chyba tylko samych piłkarzy, którzy za wszelką cenę będą chcieli zmyć plamę po porażkach z Senegalem i Kolumbią. Problem w tym, że tego się nie da zrobić. Po prostu nie da się cofnąć czasu i wymazać z naszych głów obrazu fatalnej postawy Biało-Czerwonych!
Może dlatego ważniejszą informacją jest news o transferze naszego jedynaka na parkietach NBA. Marcin Gortat przestał być graczem Washington Wizards. Klub ze stolicy USA porozumiał się z Los Angeles Clippers i wymienił naszego rodaka na Austina Riversa.
Marcin w ostatnim sezonie grał o wiele mnie, niż tego oczekiwał. Poza tym przestał dogadywać się z główną gwiazdą zespołu, czyli Johnem Wallem. Wiadomo, że nasz rodak w ostatnim roku obowiązującego kontraktu zarobi niecałe 14 milionów dolarów.
Co na to sam Gortat? Nasz koszykarz powiedział: – Jest to fajna zmiana. Była ona konieczna. Mogłem przejść do innych drużyn, do słabszego miasta. Udało się trafić do Los Angeles, które jest moim wymarzonym miastem. Oprócz tego jest to wielki klub. Jest to nowy start dla mnie. Nie mogę się już doczekać!