Dzisiaj kolejne hity ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. Roma zmierzy się z Barceloną. Natomiast Liverpool będzie podejmować na Anfield Road Manchester City.
Wczoraj wieczorem po raz kolejny wielki pokaz magicznych umiejętności dał Cristiano Ronaldo. Jego bramka strzelona przewrotką to mistrzostwo świata. Ostatecznie Real Madryt niespodziewanie bardzo wysoko pokonał na wyjeździe Juventus aż 3:0. Tutaj sprawa awansu do półfinału jest już chyba rozstrzygnięta.
Także Bayern pokonał w delegacji swojego rywala. 2:1 z Sevillą to doskonały wynik dla Bawarczyków. To nie była noc Roberta Lewandowskiego, który biegał i walczył, ale nic wielkiego na boisku nie zrobił. Mistrzowie Niemiec dwie bramki zdobyli po strzałach samobójczych.
Dzisiaj czekamy na kolejną porcję wielkich emocji. W meczu Romy z Katalończykami wszystkie oczy będą zwrócone na Leo Messiego. Federico Fazio, gwiazda ekipy ze stolicy Włoch, dobrze zna swojego rodaka. Razem wygrali Igrzyska Olimpijskie 2008 w Pekinie. Teraz obrońca mówi o tym, jak powstrzymać Atomową Pchłę.
– Nie tylko ja dobrze znam Messiego. Znają go wszyscy. To najlepszy piłkarz na świecie. Widzimy, co robi każdego dnia w każdym meczu. Nie trzeba jednak myśleć tylko o nim, ale o całej Barcelonie. Należy mieć szacunek, jednak musimy myśleć także o nas – twierdzi Fazio.
W drugiej parze Liverpool po raz kolejny w tym sezonie zmierzy się z City. W meczu ligowym górą byli The Reds, którzy po niesamowitym futbolowym horrorze wygrali 4:3. Generalnie goście z Manchesteru nie radzą sobie zbyt dobrze na Anfield. Nie robi to jednak wielkiego wrażenia na najlepszym pomocniku całej Premier League, Kevinie De Bruyne.
– Dużo się mówi o naszych występach z przeszłości na Anfield, ale dla mnie to nic nie znaczy. Jestem przekonany, że dzisiejsze starcie będzie zupełnie inne niż wszystkie poprzednie. Chcemy osiągnąć jak najlepszy wynik, ale jeśli dzisiaj nie uda się wygrać, to mamy jeszcze rewanż na własnym stadionie – mówi belgijska gwiazda City.
Również niemiecki opiekun Liverpoolu wierzy w swój zespół. Jürgen Klopp mówi: – Dużo się mówi o naszych występach z przeszłości na Anfield, ale dla mnie to nic nie znaczy. Jestem przekonany, że dzisiejsze starcie będzie zupełnie inne niż wszystkie poprzednie. Chcemy osiągnąć jak najlepszy wynik, ale jeśli dzisiaj nie uda się wygrać, to mamy jeszcze rewanż na własnym stadionie.
Dodajmy jeszcze, że obie ekipy przystąpią do tego spotkania lekko osłabione. W City zabraknie supersnajpera, Sergio Agüero. Natomiast w ekipie Czerwonych ze względu na kontuzje nie zobaczymy: Cana, Gomeza, Klavana, Matipa i Lallanę.
Wydaje się, że faworytem będą goście, ale trzeba przypomnieć, że Liverpool jako jedyny był w stanie pokonać City w lidze. A to oznacza, że czeka nas niezapomniany wieczór z pięknym, piłkarskim widowiskiem!