Joanna Jędrzejczyk jesienią 2017 roku niespodziewanie utraciła swój pas mistrzowski po przegranej z Rose Namajunas. Teraz czas na wielki rewanż!
Była mistrzyni świata z Polski, która zakładała pas kategorii słomkowej przez dwa i pół roku (2015–17), jak zawsze jest niezwykle pewna siebie. Podobnie było pół roku temu. Wtedy jednak rywalka totalnie ją zaskoczyła. Na ringu była miazga. Nasza rodaczka zdołała zadać tyko pięć ciosów. Jej przeciwniczka powaliła ją do parteru i tam dokończyła dzieła zniszczenia.
Teraz Joanna Jędrzejczyk twierdzi, że jest w fantastycznej formie. Nie to co przed pierwszą walką z Rose. Wówczas kilkanaście godzin przed ważeniem okazało się, że do limitu kategorii słomkowej (52 kg) brakuje jeszcze… siedmiu kilogramów. Być może szybkie zbijanie wagi zadecydowało później o tym, w jaki sposób Polka zaprezentowała się w ringu?
Joanna Jędrzejczyk jest totalnie skoncentrowana na rewanżu z Amerykanką i mówi: – Nie byłam mistrzynią przez przypadek. Zdobyłam tytuł i obroniłam go pięć razy. Znowu będę najgroźniejszą dziewczyną na świecie. Po prostu bądźcie cierpliwi, tak jak jak byłam w ostatnim czasie. Odzyskam pas, obiecuję wam to!
Rose Namajunas tradycyjnie już jest cicha, nie uśmiecha się ani nie rzuca w eter głośnych zapowiedzi. – Wiem, że trenuję tak ciężko, jak tylko potrafię. A gdy jestem w najlepszej formie – jestem najlepsza. W to wierzę. Bez względu zatem na to, czy będzie w formie, czy nie. Mam nadzieję, że będzie swoją najlepszą wersją i mam nadzieję, że znów mi się przyfarci – twierdzi aktualna mistrzyni UFC w kategorii słomkowej.
Na szczęście fani Joanny Jędrzejczyk będą mogli obejrzeć bezpośrednią relację z gali z udziałem naszej fighterki. Transmisja rozpocznie się o godzinie 1 w nocy z soboty na niedzielę na antenie Polsatu Sport. Walka pomiędzy Jędrzejczyk a Namajunas powinna rozpocząć się ok. godziny 5.30. Wcześniej kibice będą mieli okazję zobaczyć w akcji inną naszą rodaczkę, Karolinę Kowalkiewicz (11-2), która zmierzy się z Amerykanką Felice Herrig (14-6).