Hiszpania – Anglia | Typy, kursy, analiza – 600 PLN ZA GOLA

Niedzielne starcie finałowe pomiędzy Hiszpanią i Anglią będzie pełne podtekstów. Hiszpanie powalczą w Berlinie o swój czwarty w historii triumf na mistrzostwach Europy, co dałoby im prowadzenie w klasyfikacji historycznej. Anglicy do tej pory jeszcze nigdy nie wygrali Euro. Czy uda im się to zmienić, a może skończą jak w ostatnim finale?

Przed rozpoczęciem tego turnieju niemieccy kibice zwracali uwagę na fakt, że ich reprezentacja, a także Hiszpania są na czele klasyfikacji historycznej z 3 triumfami na mistrzostwach Europy. Niemcy liczyli, że uda się wykorzystać atut własnego boiska i sięgnąć po czwarte zwycięstwo. Nic takiego nie będzie miało miejsca, za to reprezentacja Hiszpanii ma szansę zostać samodzielnym liderem. Hiszpanie swój ostatni triumf na mistrzostwach Europy zaliczyli w 2012 roku.

Hiszpania w 6 rozegranych meczach w tym turnieju zaliczyła 5 wygranych i 1 remis regulaminowym czasie gry. La Furia Roja jest niepokonana, chociaż w każdym spotkaniu fazy pucharowej straciła przynajmniej jedną bramkę.

Ostatnie lata nie obfitowały w bezpośrednie pojedynki pomiędzy tymi drużynami. Poprzednie starcie odbyło się w 2018 roku na boiskach Ligi Narodów. Anglicy zwyciężyli wtedy na wyjeździe 2:3. Wcześniej na londyńskim Wembley lepsza okazała się Hiszpania, która zwyciężyła 1:2.

Hiszpania ze względu na znakomitą formę, którą zaprezentowała na tym turnieju, jest wstępnym faworytem rywalizacji finałowej na podstawie proponowanych kursów bukmacherskich.

Anglia?

Praktycznie przy okazji każdej większej imprezy Anglicy używają hasła it’s coming home. Do tej pory futbol ani razu nie wrócił jednak do domu na mistrzostwach Europy. Najbliżej tego osiągnięcia reprezentacja Anglii była w 2021 roku, gdzie na swoim stadionie przegrała finał z Włochami. Anglicy byli faworytem tamtego starcia, lecz ostatecznie nie dali rady pokonać Italii. Teraz sytuacja się odwraca, ponieważ Synowie Albionu przystępują do finału w roli underdoga.

Reprezentacja Anglii na etapie fazy grupowej nie rozpieszczała swoich kibiców. Słabe były również występy w 1/8 finału i ćwierćfinału przeciwko Słowacji i Szwajcarii. Ostatecznie o losach tych rywalizacji zdecydowały odpowiednio dogrywka i rzuty karne. Anglicy przeszli do półfinału, gdzie udało im się pokonać Holandię. Było to ich pierwsze zwycięstwo w regulaminowym czasie gry po serii 4 kolejnych remisów. W Dortmundzie nie brakowało jednak emocji, ponieważ decydująca bramka wpadła w doliczonym czasie gry.

Statystyki: